Kubańscy wygnańcy i celebryci

Zanim Fidel dokonał rewolucji, Kuba bardzo różniła się od tej, którą znamy dzisiaj. Pod pewnymi względami było lepiej, ale pod innymi znacznie gorzej. Na przykład ludzie, którzy mieszkali w rezydencjach Starej Hawany i Miramar, czy właściciele plantacji trzciny cukrowej, najlepszych i największych przedsiębiorstw, słowem kubańskiej burżuazji, musieli wyjechać na wygnanie. nadejście rewolucji. Niektórzy byli zamożnymi mieszczanami, inni artystami, jeszcze inni homoseksualistami, jeszcze inni po prostu dysydentami z ideologicznego kursu, jaki obrała wyspa.

Tak więc dzisiaj jest wielu znanych Kubańczyków na całym świecie, ale zdecydowana większość ledwo pamięta, jak to było mieszkać na Kubie, ponieważ wyemigrowali jako dziecko, podążając za rodzicami. Jednym z nich jest prąd Wielka Księżna LuksemburgaMaría Teresa Mestre, córka szczęśliwych rodziców, urodziła się w stolicy Kuby w marcu 1956 r. Wyjechała z rewolucją i wróciła na Kubę dopiero w 2002 r. Z siostrą iz powodów osobistych, ale jej wielkim marzeniem jest wyjazd na wyspę z mężem i dziećmi. Jest to kolejny z bogatych i sławnych Kubańczyków, ten w świecie finansów Alberto Villar. Vilar urodził się i wychował na wyspie jako syn marnotrawny jednego z największych przedsiębiorców cukrowniczych. Wraz z rewolucją udali się na wygnanie do Stanów Zjednoczonych i tam Alberto stał się skupiskiem Wall Street, będąc dziś nie tylko jednym z najbogatszych Kubańczyków na świecie, ale także jednym z najbogatszych ludzi na świecie.

Są inni zamożni i odnoszący sukcesy Kubańczycy, którzy albo byli bogaci na Kubie przed rewolucją, albo dorobili się fortuny na świecie poza Kubą. Wygląda na to, że jest ponad 1000 kubańskich milionerów. Milion więcej, milion mniej, co za mania klasyfikować kogoś za pieniądze, które mają!


Komentarz, zostaw swój

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1.   MORSKIE powiedział

    Muszą wyjaśnić, że ten rzekomy wilk z Wall Street nie został nawet zwierzęciem domowym. Alberto Vilar odsiaduje wyrok więzienia za bycie jednym z największych złodziei na Wall Street i defraudację swoich klientów. Pracowałem w firmie, która sprzątała jego dom-muzeum. W dniu, w którym mój przełożony mi go przedstawił, Vilar nawet na mnie nie spojrzał, nawet uścisnął mi rękę, zwracając się do kogoś innego, żeby nawet na mnie nie patrzył, i Pomyślałem: „Któregoś dnia będziesz musiał być w gorszej sytuacji niż ja z powodu niegrzecznego i niegrzecznego rasisty”, a potem śmiałem się z siebie, mówiąc sobie, że ten człowiek będzie gorszy ode mnie z tyloma milionami, a lata później zdałem sobie sprawę, że jeśli on byłby gorszy ode mnie przez kilka lat w więzieniu. Vilar zawsze kłamał o swoim pochodzeniu, nie urodził się na Kubie, urodził się w New Jersey, tak mówi jego paszport. To gówniany facet